Co wspólnego mają ze sobą deska, linka, pianka i latawiec? Dla miłośników sportów ekstremalnych, odpowiedź wydaje się oczywistą – Kitesurfing! Ten coraz popularniejszy również w naszym kraju sport z roku na rok przyciąga kolejne rzesze osób spragnionych mocnych wrażeń. Dziś na wielu zbiornikach wodnych, obok żeglarzy i windsurferów, pojawiają się osoby z małą, podobną do snowboardowej deską oraz dużym latawcem. Najpopularniejszym w Polsce miejscem do uprawiania tego typu sportu jest bez wątpienia Zatoka Helska
Półwysep Helski stał się swego rodzaju mekką polskich surferów. Co roku w okresie od kwietnia do października patrząc na zatokę zobaczyć możemy wiele kolorowych żagli i latawców sunących po wodzie. Spowodowane jest to stałymi wiatrami wiejącymi prawie codziennie, oraz długo rozciągającą się płycizną, ułatwiającą stawianie pierwszych kroków w tym niełatwym, lecz bardzo satysfakcjonujący sporcie.
Aby rozpocząć swoją przygodę z kitesurfingiem najłatwiej skorzystać jest z licznej oferty kursów dla początkujących dostępnych na półwyspie. Zajęcia takie jak np. https://www.kitecrew.pl/portfolio/kurs-kitesurfingu-pzkite-i-poziom-poczatkujacy-2/ zapewniają nie tylko naukę krok po kroku, pod okiem wykwalifikowanych instruktorów, ale także cały potrzebny sprzęt, który w innym przypadku musielibyśmy skompletować sami. Jest to szczególnie istotne, gdyż akcesoria kitesurfingowe do tanich nie należą, a sprzęt używany do nauki dość szybko przestaje być wystarczający. Dzięki temu, kompletując już własny zestaw, wiemy dokładnie na co zwrócić uwagę i jaki rozmiar deski czy latawca wybrać – adekwatnie do naszych umiejętności.
