Obecny poziom rozwoju technologicznego pozwala firmom prowadzić interesy na skalę światową. Jest więc koniecznością znajomość języków obcych, bez niej niemożliwe byłyby negocjacje, zawarcie umów i inne kontakty biznesowe. Kluczową kwestią jest to, jakiego języka powinni uczyć się pracownicy. Odpowiedź wydaje się prosta: powinien być ten język, w którym mówią partnerzy biznesowi danej firmy. Co jeśli firma nie zawsze ogranicza się tylko do jednego kontrahenta, a ma ich wielu i to z innych krajów? Wydawać by się mogło, że należy w takim przypadku inwestować w naukę więcej niż jednego języka. Nie każda firma może sobie na to pozwolić ze względów finansowych. W takiej sytuacji przychodzi nam z pomocą lingua franca, czyli nic innego, jak język angielski, który obecnie jest najpowszechniejszym językiem na świecie.
Dzięki znajomości języka angielskiego można nie tylko dogadać się z zagranicznym partnerem biznesowym, ale także odczytać anglojęzyczne instrukcje do maszyn, nauczyć się pojęć związanych z branżą, które często są anglojęzycznymi zapożyczeniami. Dodatkową korzyścią dla pracownika jest również to, że znając język angielski, może rozwijać się w wielu innych dziedzinach, rozbudowywać swoje CV, przez co tylko zyska na rynku pracy. Takie możliwości oferują rozmaite kursy językowe, które można sprawdzić np. na stronie https://english4career.pl. Dzięki temu nauka języka staje się bardzo przyszłościową inwestycją.